Apiejkin pachvaliŭsia, što ŭ jaho ŭsio dobra. Tamu moža pić u Vieniecyi kavu pa 15 jeŭra
Vykanaŭčy dyrektar Biełaruskaha fondu spartovaj salidarnaści Alaksandr Apiejkin rašuča adkazaŭ tym, chto nie acaniŭ jahonyja husty — a kankretna toje, što jon zajšoŭ u darahoje kafe «Fłaryjan» na płoščy San-Marka ŭ Vieniecyi.

«Niadaŭna ja daviedaŭsia, što ŭ mianie jość chiejtary. Im nie spadabałasia, što ja piŭ kavu ŭ Vieniecyi ŭ kafe «Fłaryjan» za 15 jeŭra. Mabyć, pa ich łohicy ja čamuści pavinien drenna vyhladać, pić kavu «try ŭ adnym», žyć pad mastom i siłkavacca praterminavanymi praduktami z dyskaŭntaraŭ. Bo tolki tak možna pieramahčy dyktaturu», — aburyŭsia Apiejkin u sacsietkach.
Jon zapeŭniŭ padpisčykaŭ, što navat u pieryjad hieapalityčnaj niavyznačanaści maje prystojnyja pośpiechi ŭ asabistych spravach i biahučych prajektach.

«Nie varta zabyvać, što ŭ pieršuju čarhu ja dobry spartyŭny śpiecyjalist. Arhanizacyjnaje raźvićcio, spartyŭny markietynh i sponsarstva — voś moj klučavy šmathadovy profil. I na hety momant maju na rukach niekalki prapanoŭ pa supracoŭnictvie z dobrymi spartyŭnymi brendami i arhanizacyjami.
Taksama zajmaju klučavyja pazicyi ŭ dźviuch hramadskich arhanizacyjach — Biełaruski fond spartyŭnaj salidarnaści i Athletes for Freedom Foundation (USA)».
Aproč taho, Apiejkin padzialiŭsia, što ŭvajšoŭ u niejki spartyŭny startap z dolaj 1,5%.
«I tak, ja nie tolki ŭ Vieniecyi ŭ kafe «Fłaryjan» kavu piŭ, ja jašče i ŭ hateli «Čerčyl» u Vašynhtonie spyniaŭsia», — pachvaliŭsia vykanaŭčy dyrektar Biełaruskaha fondu spartovaj salidarnaści.
Hierasimienia: Apiejkinu treba nadavać pa rukach, bo jon šmat dzie ŭžo naškodziŭ
«Z vašaj rytorykaj možna skazać, što i Łukašenka lubić Biełaruś». Słovy Apiejkina ŭ fejsbuku ŭźniali sprečku
Apiejkin napisaŭ, što ŭsim biełarusam-emihrantam treba adnačasova viarnucca na radzimu. Spytali, jak jon sabie heta ŭjaŭlaje
Kamientary
Ale soramna vykładać takija foty adtul u hety čas, kali vydatnyja biełaruskija spartsmeny pracujuć trenierami ci taksistami. U tym liku, pa jaho vinie. Heta niepavaha i hišpanski soram.
Pakul jen p' je kavu na San Marka i siadzić na hrantach, biełaruskija spartsmeny, jakija padtrymali pratesty i padpisali jaho piśmo, zastalisia sam na sam sa svaimi kłopatami. Chacia jen pakul u arhanizacyi, jakaja pavinna była ich padtrymlivać. Stolki było abiacanak, stolki prajektaŭ. Dzie što? Adni łajanki i fejły ŭ vyniku.
Što zroblena za 5 hadoŭ?
A śpiecyjalist jen taki sabie - šmat havoryć, mała robić. Dobra, što zaraz heta pabačyli nie tolki ŭ sporcie.
Chaj pje kavu dzie zaŭhodna i pracuje na ZŠA i na srodki ZŠA, ale da biełaruskaha sportu trymajcie jaho jak maha dalej. Pojdzie na karyść abodvum bakam.